Brzydka pogoda nie powstrzymała mnie od wycieczki do Warszawy. A że aura była ,,barowa" to szwędaliśmy się od knajpy do knajpy. Poza tym odwiedziłam showroom na Marszałkowskiej, gdzie nabyłam pierścionek od Poli Zag.
W niedzielę pogoda była bardziej łaskawa ale niestety trzeba było już wracać do domu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz